Ludzie dzielą się na takich, którzy wierzą we wróżby i takich, którzy się do tego nie przyznają. Nie można bowiem zostać obojętnym wobec zdolności paranormalnych takich jak jasnowidzenie, w szczególności jeżeli niektóre przepowiednie się sprawdzają. Trudno niektórym przyznać, ale ogromna rzesza ludzi wierzy we wróżby.
Osoby, które uważają je za czystą bajkę to albo zagorzali chrześcijanie albo naukowcy. Tylko te dwie grupy są oporne na magię jasnowidzenia. Pierwsza z nich, chrześcijanie nie wierzy, bo nie może. Jest to dogmatycznie zabronione. Od dawnych czasów, kiedy wiara w jednego Boga dopiero rozprzestrzeniała się w Europie, kultywowanie zwyczajów pogańskich było surowo karane.
Przez procesy czarownic, niszczenie świątyń kultura i dziedzictwo Prasłowian zostały doszczętnie stracone. Warto jednak dodać, że wielu chrześcijan obecne odchodzi od tradycyjnych zasad Kościoła Katolickiego. Wielu nie zgadza się z bogactwem kleru, upolitycznieniem instytucji jaką jest Kościół i jej wpływowi na państwo Polskie. Dlatego też, łatwiej ‘złamać’ katolika i udowodnić mu, że wróżby mogą być prawdziwe niż wytłumaczyć to naukowcowi. Chrześcijanie swoją wiarę opierają bowiem na przekazach innych, a nie dowodach. Naukowiec musi wszystko sprawdzić, zbadać, włożyć przysłowiowe palce w rany – w innym przypadku nie uwierzy.
Mocy przepowiedni i wróżb nie da się zmierzyć. Nie da się dokładnie policzyć i określić ułamkiem pierwiastka pi. Dlatego też, naukowcy to grupa społeczeństwa, którą najtrudniej namówić na wiarę w jasnowidzenie.
